Wikariusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 04 Sie 2006 |
Posty: 446 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Józefina przygotowuje prowiant na drogę dla Halinki. Zamiast alkoholu na odwagę, Józefina chce jej dać różaniec z Jasnej Góry. Halinka żegna się ze swoimi koleżankami z pracy. Jagoda i Kasia zazdroszczą jej podróży do Australii. Wanda złośliwie sugeruje, że może zostanie tam na stałe. Irka nie może zrozumieć dlaczego Walencik prosił Krystynę by pojechała wraz z nim do rodzącej Izy. Rozmowę przerywa wejście Machejki i Tośka. W restauracji będą czekać na Walencika by wraz z nim opijać przyjście na świat dziecka. Walencik stawia kolegom nie tylko wódkę, ale i częstuje cygarami. Imię jakie wybrała dla swego syna Iza wzbudza ciekawość. Chłopiec będzie się nazywał Iwo. Mężczyźni zaczynają rozmawiać o tym co wpływa na to, że ludzie są dobrzy lub źli. Czy ważniejsze są geny czy też wychowanie. Martyniuk napomina Walencika, że swojego syna powinien krótko trzymać by nie wyrósł na maminsynka. Kaśka prosi Henryka o szansę sprawdzenia się na stanowisku pracownika umysłowego. Henryk zgadza się. Kaśka będzie terminowała pod czujnym wzrokiem Wandy. Kaśka jest trochę tym zaniepokojona, bo zna charakter Wandy. Proboszcz i Zbyszek wynoszą bagaże Halinki. Józefina wciąż się martwi w jaki sposób Halinka poradzi sobie podczas spotkania z biologiczną matką. Upomina ją by się nie mściła tylko postarała wybaczyć. Z powodu przedwyjazdowego zamieszania Józefina zapomina dać Halinie różaniec "na szczęście". Kaśka zaczyna na próbę pracę jako urzędniczka. Wanda nie szczędzi jej docinków. Kaśka postanawia wykonać jej pierwsze polecenie wzorowo. Jagoda jest zaskoczona ilością pracy jaką zarzuciła nową pracownicę Wanda. Proponuje Kaśce pomoc. Jednak kobieta odmawia. Sama wszystko wykona choćby miała pracować całą noc. Walencik chce odwiedzić w szpitalu Izę i synka. Niestety jest zbyt pijany by to uszło uwadze siostry przełożonej. Pielęgniarka kieruje go do klubu ojców. Pokój jest obwieszony plakatami antyalkoholowymi. Krystyna i Irka sprzątają lokal. Pracę Irce przerywa telefon od Jerzego z agencji modelek. Następnego dnia Irka ma lecieć na pokaz futer do Mediolanu. Jerzy proponuje, że przyjedzie po nią do Tulczyna. Irka się zgadza ale Jurek jest wściekły, że to nie on ją odwiezie na lotnisko. |
|