Plebania

Wikariusz · Administrator

Wikarego odwiedza matka. Grażyna dostała przepustkę na dwa dni. Wikary obawia się, że matka nie wytrwa w postanowieniu i znowu zacznie pić. Wala nakłania Osę, żeby zabrał Janusza na grób ojca. Naciskany przez brata Janusz wyznaje, że nienawidzi Kościoła, a właściwie duchownych, a dokładniej - jednego z nich, który zniszczył ich ojca: po przegranej w pokera doniósł na niego na policję, co ojciec przypłacił zawałem serca. W końcu Tracz ulega namowom Osy. Marek chce jechać z Julką na groby. Krystyna jest z tego powodu wyraźnie niezadowolona i zazdrosna. Wie, że z córką Marka nigdy nie wygra. Fakt, że będzie tam jego była żona, też nie nastraja jej optymistycznie. Marek, nie wiedząc, jak postąpić, postanawia wziąć dyżur w pracy. Po rozmowie z Hanią Józek zgadza się zrezygnować z podróży do USA. Widząc, że mąż jest w stanie poświęcić dla niej tak wiele, Hania w końcu zgadza się na jego wyjazd. Janusz jedzie z bratem do Włodawy na grób ojca. Osa wyciąga od niego informacje o rodzinie. Tracz w końcu zaczyna się otwierać. Jednak nie ma zamiaru modlić się o spokój swych bliskich. Od koleżanki swojej zmarłej matki Osa dowiaduje się, że człowiek, który go wychowywał, wiedział, że Osa nie jest jego synem, lecz mimo to bardzo go kochał, podobnie jak jego matkę, chociaż ta zdradziła go z Traczem. Henryk jest zazdrosny o Walę, która bardzo angażuje się w pracę u Tracza. Jest zły, że pod nieobecność Janusza zabrała Pawełka do jego domu. Obserwując jednak żonę trzymającą w objęciach małe dziecko, sam zaczyna się zastanawiać, czy nie mogliby mieć własnego dziecka. Wala nie wie, czy na to zasługuje, ponieważ w młodości usunęła ciążę. W czasie procesji matka znika Antkowi z oczu. Tymczasem Grażyna spotyka na cmentarzu Machejkę i Martyniuka, którzy proponują jej toast za zmarłych. Antek dostrzega matkę trzymającą butelkę wódki i ucieka ze wstydem. Nie wie, że po jego odejściu Grażyna zamiast napić się, wylała zawartość butelki.