Wikariusz |
Administrator |
|
|
Dołączył: 04 Sie 2006 |
Posty: 446 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Ks. Antek szuka pracy dla Justyny. Uważa, że tylko to może uratować jej rodzinę. Nie jest zwolennikiem dawania jedynie jałmużny w postaci zasiłku społecznego. Tomek w przeciwieństwie do matki wierzy, że ojciec im pomoże mimo, że siedzi w więzieniu. I rzeczywiście, tak jak powiedział chłopcu na widzeniu, o opiekę nad rodziną Szymon prosi swojego dłużnika Karola- byłego wójta Tulczyna. Karol chętnie zgadza się na opiekę się żoną Szymona. Swoimi dwuznacznymi komentarzami irytuje skazańca. Ochroniarze Tracza nie wytrzymują już obecności Natalii. Uważają, że dziewczyna jest nienormalna i chcieliby ją nawet pobić aby dać jej nauczkę. Janusz stanowczo nie zgadza się na to i pozwala swoim chłopcom jedynie na maltretowanie jej psychicznie. Sam po krótkiej rozmowie proponuje dziewczynie kolejną próbę - nakazuje jej przestrzelić kolano swojemu dłużnikowi - Karolowi. Dziewczyna nie wytrzymuje próby i ucieka z domu Tracza. Będąc już na zewnątrz słyszy huk wystrzału. Zbyszek przychodzi do Józefiny aby naprawić jej okulary. Przyznaje się, że ten wieczór zamierza spędzić w towarzystwie Wandy. Nie widzi w tym nic złego. Jak również w tym, że ich spotkanie może się przedłużyć do rana. Józefina ma dylemat moralny. Nie wie czy powinna modlić się o szczęście Zbyszka. Jeśli to wiąże się z inną kobietą, a nie z jej córką, Haliną. |
|